Kilka lat temu, kiedy spędzałam wakacje w Niemczech, mama mojej przyjaciółki przynosiła nam codziennie rano świeże i pachnące precle. Były tak pyszne, że zajadałam się nimi caaaały dzień^^
Oczywiście chciałam je później kupić w Polsce, ale nic z tego.
To było, jak szukanie igły w stogu siana.
Dlatego Kasieńka postanowiła:
Zrobię je sama!!
Pierwsza próba była nie udana, ale zjadliwa:)
Na szczęście następne się udały^^
Cudownie smakują z masełkiem. Dla mnie nic innego do nich nie potrzeba. Chociaż wczoraj się dowiedziałam, że powinno się je stosować jako zagryzka do piwa:)
Trzeba kiedyś spróbować.
A ja właśnie się zajadam domowej roboty precelkami^^ Mniam:)
I żeby nie było, że samolubna jestem, proszę bardzo. Sprawdzony przepis^^
Do dzieła!!
Precle bawarskie
Co potrzebujemy:
- 1 1/2 kubeczka ciepłej wody
- 1 duża łyżka cukru
- 12łyżeczki soli
- 2 1/4 łyżeczki suchych drożdży
- 4 1/4 kubka mąki
- 5 łyżek rozpuszczonego masła
- 10 kubków wody + 2/3 kubka sody oczyszczonej do gotowania PRECELKÓW! ^^
- 1 żółtko + 1 duża łyżka wody
- taka gruuuba sól + mak/sezam, albo czego dusza zapragnie^^
- olej
Kiedy już wszystko się uzbiera przygotowuję mikser. Najpierw będę potrzebować "mikserową" miskę, w której zacznę wyrabiać ciacho.
Magicznymi ruchami do miski wsypuję: cukier, sól, drożdże i wlewam wodę.
Teraz trzeba poczekać tak mniej więcej 5 minut, bo drożdże muszą zacząć fermentować.
No i już!
Dodaję mąkę i rozpuszczone masło.
Uruchamiam mikser, więc narobię z rana małego hałasu:)
Na małych obrotach wyrabiam ciasto przez 5 minut. Następnie zwiększam prędkość na średnią i kolejne 5 minut dla ciasta. Kiedy już będzie gładkie, elastyczne i nie będzie kleic sie do ścianek miseczki, wyciągamy je, smarujemy lekko olejem i.........ponownie wkładamy do miski:)
Teraz trzeba je przykryć i odstawić na godzinę, ażeby nam urosło.
Czyli.....W trakcie tej godziny mogę się mejkapować^^
Makijaż skończony^^
Kocham Japonię i chciałabym kiedyś tam zamieszkać, ale tego to ja nigdy nie zrozumiem XD
OK^^
To kuchcimy dalej^^
Hmm...Gotujemy wodę z sodą, a wyrośnięte ciacho dzielę na 12 części, a z każdej z nich formuję długi, tak ok. 50cm, ale nie za cienki pasek.
A teraz robimy tak:
Łatwe, prawda? :)
Płaską blaszkę wykładam papierem do pieczenia i smaruję lekko olejem.
Do gotującej się wody z sodą wkładam po jednym preclu i gotuję każdy 30 sekund. Kiedy już się ugotuje, wykładam go na przygotowaną blaszkę. Żółtko roztrzepuję z wodą i smaruję każdy precel. Na wierzchu posypuję grubą solą i makiem, sezamem, albo jeszcze czymś innym.
Do gotującej się wody z sodą wkładam po jednym preclu i gotuję każdy 30 sekund. Kiedy już się ugotuje, wykładam go na przygotowaną blaszkę. Żółtko roztrzepuję z wodą i smaruję każdy precel. Na wierzchu posypuję grubą solą i makiem, sezamem, albo jeszcze czymś innym.
Tak przygotowane precelki piekę w
piekarniku nagrzanym do 190 st C około 12 minut.
Precelki są pyszne, kruchutkie i mięciutkie w środku:) Takie śniadanko mogę jeść codziennie. A dla większej energii popijam je pysznym mlekiem^^
I smacznego łasuchy^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz