30 czerwca 2013

(1o2.) Ryżowe kotleciki

Ostatnia niezbyt udana babka była wynikiem mojego zapomnienia.
Nie posypałam formy bułką tartą i się przykleiła...
Ale musiałam udowodnić sobie, że to tylko pomyłka była i zrobiłam nową, która odeszła od formy bez problemu i na dodatek wyglądała przepięknie.

Świtałkowski wszystko zjadł i po "sesji" dla babeczki :)

A dzisiaj niedziela, jak każda inna.
Rosołek <3 i...ziemniaczki, surówka, schabowy....
No tak. Standard.
A może tak coś innego (?)

Zdarza Wam się też nie raz, że kompletnie nie wiecie, co przygotować na niedzielny obiad, czy kolację mimo, że macie przeróżne i wymyślne składniki (?)(?)
Zdarza się.
Nie jestem już częstym gościem przy kuchence, ze względu na to, że częściej spędzam czas z Antkiem, a robiąc obiad staram się, żeby było tak szybko, jak się da.

Ale była pustka (!)
Całkowita pustka w głowie (!)

Aż po kilku chwilach, przypomniałam sobie, że kilka lat temu jadłam u wujka ryżowe kotleciki ^^
Pamiętam ich smak, a że były tak dobre postanowiła:

Trzeba je zrobić właśnie dzisiaj ^^

A Antek i tatuś mieli dłuższą chwilkę dla siebie :)


RYŻOWE KOTLECIKI ( + moje dodatki)
(porcja dla 2 osób, ok. 12 sztuk)
Co potrzebuję:

  • 100g białego ryżu
  • 2 jajka
  • trochę wędliny (ja dodałam domowej roboty szynkę, znalazłam też drobiową, polędwicę i suchą krakowską)
  • sól, pieprz
  • rozmaryn
  • czerwona słodka papryka
  • bułka tarta 
  • mąka kukurydziana
  • olej

  1. Na samym początku gotuję ryż. Musi być trochę bardziej rozgotowany, bo wtedy łatwiej uformować kotleciki, gdyż się nie rozpada. Zostawiam do ostygnięcia.
  2.  W między czasie kroję wędliny na drobną kostkę.
  3. Do miski wbijam jajko, wrzucam pokrojoną wędlinę, garść mąki kukurydzianej oraz pół garści bułki tartej, sól, pieprz, rozmaryn oraz paprykę. Wszystko w takich ilościach, żeby po prostu smakowało:)
  4. Kiedy ryż już ostygnie wrzucam go do reszty składników i wyrabiam jak zwykłe kotlety.
  5. Na głębokiej patelni rozgrzewam olej. Musi być go tyle, żeby przynajmniej 1/3 kotleta w nim była.
  6. Na talerzyku roztrzepuję drugie jajko ze szczypta soli, a na drugim sypię bułkę tartą.
  7. Formuję kotleciki, obtaczam je w jajku i bułce tartej, a potem układam na rozgrzanej patelni.
  8. Kotleciki będą gotowe, jeżeli z obu stron zarumienią się niczym lica niewiasty ^^

Muszę przyznać, że zapach rozchodzący się po mieszkaniu podczas smażenia był przesmaczny ^^
Może to zasługa wędzonej szynki (?)
Zdecydowanie, więc polecam ^^
Bo i przy okazji kotleciki są bardzo aromatyczne. No i oczywiście rozmaryn robi swoje dodając potrawie szczyptę smaku, którego się nie zapomina ^^


I kilka kotlecików w towarzystwie kiełbaski z grilla^^


SMACZNEGO ^^



A tak poza tym...


Idziemy dzisiaj koncertować^^

Miłej niedzieli ^^