29 marca 2013

Aj te święta...

Chciałoby się zaśpiewać

We wish you a Merry Christmas

przez ten śnieg za oknem, a przecież zacna wiosna od ponad tygodnia.
Uwielbiam ten biały puszek i atmosferę jaką stwarza, ale....mam już dość. 
Tak najprościej w świecie, pierwszy raz w życiu mam dosyć śniegu i bardzo chciałabym duuużo słońca ^^
Każdy kto mnie zna wie, że kocham zimę i śnieg, więc pewnie słysząc te słowa ode mnie pomyśleliby, że czas iść ze mną do lekarza...



Nasza Wielkanoc będzie bardzo wyjątkowa.
Dlaczego?
Antoś przewrócił życie do góry nogami, więc nawet nie było kiedy zając się jakoś szczególnie przygotowaniami do świąt.

Jedyne co zrobiłam do tej pory to:
wiosenne porządki
obrusik świąteczny na stole

Nie biorę się za pieczenie i takie tam, bo mały ma cudowne wyczucie czasu, aby sobie popłakać, czyli liczę na
 mamusine wypieki^^
Swoją drogą, i tak są najlepsze ^_^


Najważniejsze i tak, że spędzimy zimową Wielkanoc w trójkę:)




Podzielimy się jajeczkiem, z kotami^^ 
Zjemy sobie żurek, a później weźmiemy Antka do naszego łóżka i zrobimy sobie popołudniową sjestę^^




I tak...
Zakochałam się w nim ^^

27 marca 2013

21 marca 2013

Ah...^^

15.03.2013, godz. 10:35

Zapamiętam te cyferki do końca życia :)

Na świat przyszła przepiękna istotka, która przez 9 miesięcy nosiłam pod serduszkiem, która tak zawładnęła moim światem:)


Jestem przeszczęśliwa ^^

Dziekuję Bogu, że mimo ogromnego bólu mogłam doświadczy takiego cudu narodzin Dziękuję Bogu, że wysłuchał moich próśb i obdarzył nas pięknym i zdrowym synkiem

Dziękuję Michałowi, że przez cały czas był ze mną. Wytrzymywał moje humorki, paranoiczne lanie łez, śmianie się bez powodu, spełniał moje zachcianki...i zawsze chciał być tylko przy mnie. 
Nawet w ten dzień...Gdyby nie on nie dałabym rady. Był dla mnie ogromną opoką, bo uspokajał i "zdawał" relacje :)
Jest najcudowniejszym człowiekiem, a tamtego poranka przekonałam się, że jeszcze nie raz mnie zaskoczy.
Nie sądziłam, że odważy się. No, ale w tej istotce jest nasza wspólna krew ^^

I jeszcze ten cudowny prezencik^^

- Proszę, za to, że urodziłaś mi cudownego syna i za to, żę jestem z Ciebie niesamowicie dumny, bo dałaś radę :*

Szalenie go kocham...^^ 
Ale teraz kolejny mężczyzna zajął kawałek mojego serduszka^^






Nowy etap czas zacząć



I co, jak co..brzuszka będzie mi brakować :)

- Kasia, gdzie Twój brzuszek? Chciałem z przyzwyczajenia go pocałować.
- A tam.
- Gdzie? :)
- W łóżeczku śpi^^

14 marca 2013

"Hej Słoneczko...

Jak się dzisiaj czujesz(?)"

Tak na mały Nowy Początek

Co najmniej źle od kilku dni...
Tzn. humor mi dopisuje, faza na przeżycie życia nie mija, ale te bóle.... Dzisiaj już były bardzo dokuczliwe. 
Ani to usiąść, ani pochodzić, ani się położyć. Już nie wspomnę o tym, jak "delikatnie" boli dupsko :)

Fajna ta ciąża, ale już chcę, żeby było po wszystkim. Lecz brzuszek i tak ostatnio wychwalana przez wszystkich moja uroda, która według nich się poprawiła, bo przytyłam :)...mniejsza...mogą zostać:)

A Antoś niech już się pojawi.
Naprawdę, nie mogę się doczekać tego szkraba. Michał jeszcze bardziej. Ciągle by tylko dotykał i mówił do małego, sprawdzał, jak nisko jest już brzuszek:)

Cudowny okres...I pomyśleć, że czekanie na swoje dziecko tak bardzo zmienia człowieka.

Tak, zdecydowanie się zmieniłam.

Nie tylko fizycznie, bo zrezygnowałam z kolczyków, kolorowych kłaków, przytyłam, ale i mentalnie.
Nie jestem w stanie napisać nawet, jak bardzo i nie wiem, jak w ogóle to opisać, ale jest zdecydowana zmiana.


11 marca 2013

Drożdżówki z makiem

Ale po primo:
Wizyta u lekarza udana, serduszko Antosia.....ach, wróć....Antonio Banderasa ( Tak, Michał wpadł na ten pomysł)...więc serduszko płynnie i rytmicznie bije, a mały chyba wyczuł, w którym miejscu miał podłączoną machinę i 3 razy ją "kopnął" aż mi się głucho w uszach zrobiło ^_^

Razem z doktorem stwierdziliśmy też, że powinniśmy sobie te maszynki do domu kupić, żeby słuchać bicia serca i tak usypiać ^^

Poszczęściło mi się, bo nie dosyć, że przystojnego mam lekarza to i do gadki pierwszy^^

Mniejsza... ^_^ 
Najważniejsze, że jest ok i następna wizyta za tydzień, albo już będę sobie w szpitalu, więc może święta w domu spędzimy ^^

- Bogatkowa wróć! Za tydzień na 8:30 na kontrolę przyjdź :) I uważaj, jak będziesz wracać, bo ślisko jest.



Chyba mogłabym jeszcze tak kilka miesięcy z brzuszkiem chodzić ^^ 
Oczywiście najpierw musiałabym znaleźć złoty środek na te wszystkie bóle...

10 marca 2013

"Tak długo będę oblewał Cię wodą

dopóki nie powiesz, że zostaniesz moją żoną" :)

Czubek:)

Miałam napisać jakiś mega dobry i cudowny przepis na drożdżówki, ale:

               * żadnego nie chciało mi sie szukać
               * nie za bardzo już mam siłę na stanie w kuchni
               * zaczęłam tracić apetyt, bo strasznie brzuch 
                  mnie zaczyna boleć
               
No tak....
Czekamy już tylko. Jutro ktg, czy coś tam i mam nadzieję, że lada moment...:)
Łóżeczko kupione, ale go jeszcze nie widziałam, bo twierdzą, że przed porodem to pecha przynosi...A weź przemów starszym do głowy, że to tylko zabobony...


02 marca 2013

Odnosiła wrażenie,


 że pozwoliła innym na to, aby kierowali jej życiem. Nie wiedziała już nawet jak ono powinno wyglądać. Chociaż...miała w głowie obraz....i nie wyglądał on tak, jak wygląda teraz...Nie w tym miejscu....nie tak...

Coraz częściej zamyślała się, płakała do lusterka....

- To coś zwane życiem uciekło mi między palcami.

01 marca 2013

Niby wszystko takie oczywiste,

ale nie...


Chciałabym się kiedyś zapytać Gostka na górze, co ja takiego i komu coś złego zrobiłam, że moje życie to jedno wielkie pasmo niepowodzeń, skomplikowanych sytuacji....

Nie mam łatwego życia i nigdy nie miałam...Nie, nie użalam się teraz nad sobą
Za bardzo boli mnie głowa na głupie rozkminianie...

Moje pytanie tylko:  

Dlaczego i za co?? Drogi Boże, czy Ciebie to wszystko tak bardzo bawi, że ciągle podkładasz mi kłody pod nogi?? Może dasz w końcu odetchnąć??



~~*~~