30 stycznia 2013

Podsumowanie....

...hmm....zeszłego roku? A może "wypłukanie" niedobrych wspomnień ?

Dla niektórych to może za późno na podsumowanie poprzedniego "cudownego" roku, ale ja musiałam sie na to przygotować.
Wbrew pozorom, nie jest tak łatwo wyciągnąć wnioski z pewnych działań, albo trzeba po prostu dojrzeć do niektórych spraw emocjonalnie, żeby móc coś sensownego powiedzieć, czy napisać...

Ostrzegam (!)

Może być dłuuugo i nuudo, ale to mój taki osobisty wywód, którego potrzebę napisania czuję bardzo^^

Drogi roku 2012..
Dziękuję za niebycie łaskawym...