29 marca 2013

Aj te święta...

Chciałoby się zaśpiewać

We wish you a Merry Christmas

przez ten śnieg za oknem, a przecież zacna wiosna od ponad tygodnia.
Uwielbiam ten biały puszek i atmosferę jaką stwarza, ale....mam już dość. 
Tak najprościej w świecie, pierwszy raz w życiu mam dosyć śniegu i bardzo chciałabym duuużo słońca ^^
Każdy kto mnie zna wie, że kocham zimę i śnieg, więc pewnie słysząc te słowa ode mnie pomyśleliby, że czas iść ze mną do lekarza...



Nasza Wielkanoc będzie bardzo wyjątkowa.
Dlaczego?
Antoś przewrócił życie do góry nogami, więc nawet nie było kiedy zając się jakoś szczególnie przygotowaniami do świąt.

Jedyne co zrobiłam do tej pory to:
wiosenne porządki
obrusik świąteczny na stole

Nie biorę się za pieczenie i takie tam, bo mały ma cudowne wyczucie czasu, aby sobie popłakać, czyli liczę na
 mamusine wypieki^^
Swoją drogą, i tak są najlepsze ^_^


Najważniejsze i tak, że spędzimy zimową Wielkanoc w trójkę:)




Podzielimy się jajeczkiem, z kotami^^ 
Zjemy sobie żurek, a później weźmiemy Antka do naszego łóżka i zrobimy sobie popołudniową sjestę^^




I tak...
Zakochałam się w nim ^^