14 marca 2013

"Hej Słoneczko...

Jak się dzisiaj czujesz(?)"

Tak na mały Nowy Początek

Co najmniej źle od kilku dni...
Tzn. humor mi dopisuje, faza na przeżycie życia nie mija, ale te bóle.... Dzisiaj już były bardzo dokuczliwe. 
Ani to usiąść, ani pochodzić, ani się położyć. Już nie wspomnę o tym, jak "delikatnie" boli dupsko :)

Fajna ta ciąża, ale już chcę, żeby było po wszystkim. Lecz brzuszek i tak ostatnio wychwalana przez wszystkich moja uroda, która według nich się poprawiła, bo przytyłam :)...mniejsza...mogą zostać:)

A Antoś niech już się pojawi.
Naprawdę, nie mogę się doczekać tego szkraba. Michał jeszcze bardziej. Ciągle by tylko dotykał i mówił do małego, sprawdzał, jak nisko jest już brzuszek:)

Cudowny okres...I pomyśleć, że czekanie na swoje dziecko tak bardzo zmienia człowieka.

Tak, zdecydowanie się zmieniłam.

Nie tylko fizycznie, bo zrezygnowałam z kolczyków, kolorowych kłaków, przytyłam, ale i mentalnie.
Nie jestem w stanie napisać nawet, jak bardzo i nie wiem, jak w ogóle to opisać, ale jest zdecydowana zmiana.