01 października 2012

Witaj o Złota Jesieni^^ Ale, co by tu dzisiaj...??? KOPYTKA^^

Nie wiem dlaczego, ale wrzesień nie przemawia do mnie, kiedy widzę na kalendarzu, że mamy pierwszy dzień jesieni. Nawet gdyby miało być zimo, padać, itp. to i tak dopiero odczuwam to wszystko, jak na "datowniku" widzę 
1 PAŹDZIERNIKA!!




Kocham Jesi^^




Kolorowe liście, płaszcze, czapki i tak jakoś od razu człowiekowi chce się żyć^^ Mimo, że zimno na zewnątrz, w domku sobie usiąść, ubrać ciepłe skarpetki i kapcie i popijać gorące kakao^^

No, a skoro już mamy tą jesień i jest chłodno, coś ciepłego i pożywnego na żołądek by się przydało, tylko co?!


Zero pomysłów!! Aparatu brak...WENY brak!! I co ja mam dzisiaj ugotować?! Nawet moja dzisiejsza dziwna kawa mi nie pomaga XD (połączenie mleka, kakao i kawy :D! Co się ze mną dzieje?! )


Myślałam o czymś dyniowym, ale to zostawię na zbliżajace się HALLOWEEN PARTY^^


Tak więc zostaje mi chyba pomysł Miśka. Knedle..
Ale jest mały tyci problemik, bo nigdy w życiu ich nie robiłam:) Chociaż, póki jeszcze mamy parę sezonowych owoców przydałoby się coś fajnego z nich zrobić, a sama zjadłabym knedelki^^
Albo kopytka.....


Oł God!! Nie mam pojęcia:)

Przepis podam trochę później:) 




A pamiętacie kasztanowe ludki, które się za małego robiło^^?
Na pewno jedno z moich zadań na dzisiejszy, jesienny i miły wieczór^^ 


I tak na "początek" jesieni jedna z moich ukochanych pioseneczek + teledysk, którego szukałam kilka lat, aż w końcu Misiek dla mnie go znalazł^^
Dodam, że nie mogłam sobie przypomnieć tytułu piosenki i wykonawcy XD

Słuchamy i popadamy w zamyślenie się^^ 

EDIT:

A tak mi za oknem gra...




...po czekoladzie czas na obiad^^


Dzisiaj w roli głównej: 
Kopytka w sosie pieczarkowym
 Na kopytka potrzebuję tylko:
  • troszkę więcej jak kilogram ziemniaków
  • 200 g mąki pszennej 

A na domowej roboty sos:
  • pieczarki (ilość zależy od gustu)
  • śmietana 18%
  • cebula
  • czerwona papryka w proszku
  • sól, pieprz
  • margaryna

 Na początek obieram ziemniaki i je gotuję. Kiedy są już gotowe "gniotę je" i odstawiam do wystygnięcia.

Po długim czekaniu możemy robić dalej:)
Dosypuję mąkę do ziemniaków i bawię się w robienie masy:) Będzie ona trochę kleista, ale taka musi być. Jeżeli jednak za bardzo się klei to najlepiej trochę opruszyć sobie ręce w mące i już^^

Gotowe ciasto przekładam na stolnicę. Dzielę na 6-7 części i z każdej formuję "pasek". Nie za gruby i nie za cienki, a potem robię tak: 



W między czasie oczywiście gotuję duży garnek wody w solą.
 Do gotującej się wody wrzucam kilka surowych kopytek i gotuję je mniej więcej minutkę

Wyciągam i podaję z sosem pieczarkowym, który robię tak:

Siekam cebulkę, a do rozgrzanego garnka wrzucam trochę masła. Chwilę po tym wrzucam posiekaną cebulę, solę i zmniejszam ogień na mniej niż średni:)

W między czasie zajmuję się pieczarkami. Kroję je w plasterki i wrzucam do garnka z cebulą. Przykrywam pokrywką i duszę wszystko do momentu aż i cebulka i pieczarki będą miękkie.


Po ok. 20 minutach wlewam ostrożnie śmietanę i mieszam dodając sól, pieprz i paprykę. Gotuję jeszcze przez ok.5 minut i VOILA

Gotowe:)



 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz