06 października 2012

Papita^^

Urzekło mnie to ciasteczko na maksa!!!
Wręcz, uzależniłam się od niego ^^




Kruchutkie ciasteczko z mlecznym nadzieniem i równie mleczną polewą czekoladową, posypane pysznymi drażami^^
Na początku nie byłam za bardzo przekonana do niego, ale pewnego dnia miałam chętne na coś słodkiego, a że spacer był malutki to i w kieszeni pustka...:) Wystarczyło mi tylko na Papitę. I BARDZO DOBRZE!!!
Bo jest genialna^^
Taki "inny" 3BIT, ale jak dla mnie o wiele smaczniejszy:)

Jadłam tylko fioletowego, a widziałam, że w sprzedaży są nawet żółte, niebieskie, kolorowe, zielono-pomarańczowe, w kształcie rureczki, tylko jakoś w nas w mieścinie nie mogę znaleźć innych poza fioletowym:)


POLECAM!! :)


I sama sobie ochoty narobiłam, więc chyba się ubiorę i polecę do sklepu po mały zapas^^ Najlepiej roczny :D



A ostatnio zrobiona wspólnie pizza była
TOTALNIE PRZEPYSZN
A!!!



Jak to dobrze mieć faceta, który w pizzerii pracował:) 


A dzisiaj na obiad:

Calzone, zapiekanka ziemniaczana, albo...moja specjalność z dzieciństwa, kiedy myślałam, że to ja jako pierwsza wymyśliłam tak wspaniałe i twórcze danie XD
Makaronowy przekładaniec:
makaron-pieczarki-ser-makaron-pieczarki-ser-makaron-pieczarki-ser...itd.:)

No to chyba zrobię przekładańca:)



Zdjęcie z neta. Moje wygląda o niebo lepiej :D




Trzeba zrobić ze sobą porządek i pochodzić po lumpach za poszukiwaniem materiałów do szycia :)


I muszę iść do Urzędu zorientować się, czy na święta byłby wolny termin, aby get married :D


Baju^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz