Kombinowałam na tysiąc sposobów. Wymyślałam, co takiego chce w ogóle pisać, publikować.
Nie zamierzam wypisywać smętnych smutków, po których robi się niedobrze.
Chcę po prostu pisać. I to się liczy:)
O codzienności, o tym, co zjem, obejrzę, ugotuję. O tym, czy ktoś zajdzie mi za skórę i mam ochotę troszkę do porządku doprowadzić.
Tak,
najprościej w świecie o wszystkim, co mnie otacza.
Nie zabraknie kucharzenia i pieczenia, bo jestem nie spełnioną cukiernicą
Nie zabraknie marudzenia, bo jak na Polkę przystało:)
Nie zabraknie cieszenia się życiem, bo mimo, że ciężko, to cudownie kolorowo^^
Ach, cieszmy się życiem smerfy, póki możemy^^
No to startujemy^^