01 marca 2013

Niby wszystko takie oczywiste,

ale nie...


Chciałabym się kiedyś zapytać Gostka na górze, co ja takiego i komu coś złego zrobiłam, że moje życie to jedno wielkie pasmo niepowodzeń, skomplikowanych sytuacji....

Nie mam łatwego życia i nigdy nie miałam...Nie, nie użalam się teraz nad sobą
Za bardzo boli mnie głowa na głupie rozkminianie...

Moje pytanie tylko:  

Dlaczego i za co?? Drogi Boże, czy Ciebie to wszystko tak bardzo bawi, że ciągle podkładasz mi kłody pod nogi?? Może dasz w końcu odetchnąć??



~~*~~





- Kasia, jaki ślub Ci się marzy?? Taki wielki i wystawny, czy skromny, mały.
- A dlaczego pytasz?
- Bo zastanawia mnie, co byś zrobiła, powiedziała, gdybym przyszedł jutro z pracy,
porwał Cię do urzędu i powiedział, że zostajesz moją żoną.
- Słodkie to i romantyczne wariacie, ale w końcu jestem kobietą i tak, jak każda kobieta
chciałabym mieć cudowny, piekny ślub i iść do ołtarza w pieknej sukni.
Chociaż wiem, że u nas to nie możliwe, że względu na "inność" religijną.
Ale też chciałabym malutkiego i romantycznego ślubu. Taki kameralny, bo z zaskoczenia.
- Taki o jakim kiedyś mówiłaś?
- Tak, bo wiesz, że mimo wszytsko jestem skończoną romantyczką i wolałabym
wziąć ślub w maleńkiej kapliczce, tylko przy najbliższych. Albo i nawet tylko w Twojej obecności.


Nie ukrywam, że kiedyś chciałabym być żoną, ale:
1. Nie chcę robić tego tylko ze względu na dziecko
2. Nie sądzę, żeby Michał był gotowy mimo, że jesteśmy ze sobą już prawie 5 lat, a od 3 mieszkamy ze sobą, więc znamy się praktycznie, jak łyse konie i nadal szalenie kochamy
3. Boje się ponownego rozczarowania. Tego, że tak bardzo znowu zaufam, tak bardzo znowu się otworzę, że zostanie to wykorzystane i będę cierpieć...znowu....A bez slubu....w razie czego łatwiej mi będzie...rozstać się...zacząć nowe życie...nawet będąc mamą...
4. Nie będę miała już siły walczyć

Za bardzo życie mi się skomplikowało...
Mam wrażenie, że urodziłam się pod zajebiście złą gwiazdą...



Klik , bo strasznie mi się podoba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz