15.03.2013, godz. 10:35
Zapamiętam te cyferki do końca życia :)
Na świat przyszła przepiękna istotka, która przez 9 miesięcy nosiłam pod serduszkiem, która tak zawładnęła moim światem:)
Jestem przeszczęśliwa ^^
Dziekuję Bogu, że mimo ogromnego bólu mogłam doświadczy takiego cudu narodzin Dziękuję Bogu, że wysłuchał moich próśb i obdarzył nas pięknym i zdrowym synkiem
Dziękuję Michałowi, że przez cały czas był ze mną. Wytrzymywał moje humorki, paranoiczne lanie łez, śmianie się bez powodu, spełniał moje zachcianki...i zawsze chciał być tylko przy mnie.
Nawet w ten dzień...Gdyby nie on nie dałabym rady. Był dla mnie ogromną opoką, bo uspokajał i "zdawał" relacje :)
Jest najcudowniejszym człowiekiem, a tamtego poranka przekonałam się, że jeszcze nie raz mnie zaskoczy.
Nie sądziłam, że odważy się. No, ale w tej istotce jest nasza wspólna krew ^^
I jeszcze ten cudowny prezencik^^
- Proszę, za to, że urodziłaś mi cudownego syna i za to, żę jestem z Ciebie niesamowicie dumny, bo dałaś radę :*
Szalenie go kocham...^^
Ale teraz kolejny mężczyzna zajął kawałek mojego serduszka^^
Nowy etap czas zacząć
I co, jak co..brzuszka będzie mi brakować :)
- Kasia, gdzie Twój brzuszek? Chciałem z przyzwyczajenia go pocałować.
- A tam.
- Gdzie? :)
- W łóżeczku śpi^^
gratulacje gratulacjami ale pierwsze o co chcialam zapytac to "jak bylo?":P da rade wytrzymac co nie? ^^ a poza tym.. jak widze po zdjeciach do szpitala zdazylas wiec nie trzeba bylo jednak sie martwic ;-)
OdpowiedzUsuńjak było? hmm....ciężko i następnym razem zastanowię się bardzo, czy chcę kolejne dziecko:)
Usuńdobrze, że Michał był przy mnie, bo chyba bym zemdlała po pierwszych 5 minutach:)
a do szpitala zdążyłam. chociaż sądziłam, że w domu urodzę, bo obudziłam się nad ranem i skurcze już co 2-3 min.były, a ja sama w domu, bo Michal na nockach:)
o prosze :D ale jeszcze raz gratuluje bo synus na pewno bedzie oczkiem w glowie :)) niech zdrowo sie chowa ;)) jest cudowny..
OdpowiedzUsuńale za to uczucie tuz 'po' jest przecudowne sama powiedz ;-)) nie da sie tego opisac.. i w sumie sam bol szybko sie zapomina :))
już jest, nie tylko naszym:)
Usuńoj tak..ten moment, kiedy go pierwszy raz zobaczyłam^^ co z tego, że na początku dziwną głowę miał^^
a co do bólu to niestety mam coś takiego, że bardzo, aż za bardzo go pamiętam, ale mam nadzieję, żę w przyszłości, mimo wszystko nie zniechęci mnie ten fakt, bo chciałabym, żeby Antoś miał rodzeństwo. Najlepiej jeszcze brata i siostrę^^