07 listopada 2012

Refleksje...

Było około godziny 18. 
Wpatrywała się w okno, za którym nic ciekawego widac już nie było. Lampa oślepiała jej niebo, a tak bardzo chciała tego wieczoru obejrzeć zbliżające się gwiazdy.
Na placu zabaw biegały dzieci ubrane w zimowe kurtki, czapki i szaliki. Uśmiechnęła się, bo fascynują ją takie anomalie pogodowe.Niby jesień, a ludzie chowają sie pod tym wszystkim, bo kilka dni temu spadło troszeczkę śniegu....

Patrząc się na bawiące się dzieciaki, dostrzegła, że jej ukochany wraca. Serce zabiło mocniej. Nie widziała go zaledwie kilka godzin, ale chciała mu sie pochwalić wyjątkową aktywnością ich maleństwa...



Pobiegła do kuchenki i dopieszczała przygotowywaną kolację. Chwilę później usłyszała na korytarzu charakterystyczne kroki stawiane przez jej ukochanego. Podeszła do drzwi i z ogromnym usmiechem na twarzy otworzyła. 

- Dzień dobry Gargamelku:)
- Dzień dobry Skarbie:)

Złapał ja w pasie, przysunał do siebie i czule pocałował.

- Mmmm....a co to za zapachy??
- Idź sie wykąp, a będzie gotowe.

Wróciła do gotowania, a on poszedł do łazienki i zaczął napuszczać wodę do wanny.

- Słońce, wiesz co..zostaw na razie to gotowanie i chodź ze mna sie wykąpąć.

Nie chętnie się zgodziła. Od dłuższego czasu nie chciała, aby jej partner widział ją nago. Nie zbyt dobrze akceptowała fakt, że tak radykalnie zmienia się jej ciało. Zawsze przecież była zgrabną, szczupłą kobietką, której inne zazdrościły figury. Ale kiedyś zawsze jest ten czas, w którym wszystko się zmienia. Miała tylko nadzieję, że na dobre...

Wyłączyła palniki, zgasiła światło i dołączyła do ukochanego. 
Skrępowana tym, że musi się rozebrać, odwróciła się trochę, ściągając koszulkę odsłoniła swój zaokrąglony brzuszek i zauważyła, że patrzy się on na nią takim wzrokiem, jaki zawsze uważała za "wzrok miłości".

 - Pieknie wyglądasz, wiesz? 
- :)
- Chodź tutaj do mnie.

Weszła, przykucnęła i oparła się o jego tors. Bardzo ceniła sobie każdą formę pomocy z jego strony. Ciężko jej było nie raz unieść ręce, więc kiedy on sam z siebie zaczął myć jej włos, poczuła się niesamowicie dobrze, bezpiecznie i bardzo zadbana przez niego...

- Będziesz najpiekniejszą mamą i żoną.

Zachichotała tylko i wstydliwie schowała twarz w dłonie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz