Bo one tak leżały i leżały, w tak w razie czego, gdyby zabrudziły się wolałam je uprać^^
Teraz tak słodko sie prezentują na wieszaku, że nie mam ochoty iść ściągać.
Po prostu się doczekać nie mogę, aż ta mała istotka zacznie dzielić z nami życie i będziemy pełną, cudowną rodzinką^^
Michał powiedział mi, że jak wstaje rano do pracy to położy się jeszcze koło mnie i tak mniej więcej przez 15-20 minut "bawi się" z małym. Ponoć buszuje mi w brzuszku, jak szalony, a ja w tym czasie......chrapię.....-_-
Syrysli???^^
Przecież ja nie chrapię, tylko komary odganiam :D
Szczerze??
Nigdy nie byłam kobietką, która widziała siebie w roli matki. Bardziej raczej jako bizneswoman, bo zaczęłam pracować w wieku 16 lat i od tamtej pory ciągle jakąś pracę miałam. To był mój priorytet.
Uważałam, że dziecko będzie mi tylko przeszkadzać w życiu. Tak samo z resztą, jak facet u mojego boku.
A tu masz Ci babo los:)
Niedługo będzie 5 lat "pożycia" przy Michale, za 2,5 miesiąca urodzi się nam dziecko.....
A ja?? Zamienię się w pełnoetatową mamuśkę-polkę??
Możliwe, ale wiem, że chcę jeszcze na studia z filologi angielskiej i do teatru. Przecież nie mogę zapomnieć, kim jestem i co zawsze chciałam robić w życiu. Chociaż zmieniło się moje podejście do pewnych spraw, zawsze jednak zostanę tą niemrawą Kasią, która całe życie chodziła z głową w chmura, która nie lubi się opalać, więc w celu uchronienia się od słońca siedzi pod drzewami i boi sie pływać, zakochana jest w śniegu i Włóczykiju^^...itp.itd:)
Chyba na razie na tyle....Muszę pospacerować, bo wczoraj spadł u nas śnieg^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz